Norwescy właściciele samochodów elektrycznych mają swoje określenie na to, co czują, gdy nerwowo spoglądają na wskaźniki akumulatora podczas jazdy w mrozie. To „rekkevideangst”, czyli „niepokój o zasięg”. Philip Benassi, który na co dzień jeździ Teslą, doświadczył tego w mroźne zimowe dni, ale – podobnie jak inni Norwegowie – nauczył się sobie z tym radzić.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-samochody-elektryczne-w-norwegii-arktyczny-chlod-nie-jest-pr,nId,6584790
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu